niedziela, 7 kwietnia 2013

Rozdział 16


Gdy otworzyłam drzwi zobaczyłam… Nialla? Zdziwiłam się i popatrzyłam na niego wielkimi oczami. On zaczął pocierać, na, co jeszcze dziwniej na niego patrzyłam.
- Mam coś na twarzy, że tak patrzysz? – zapytał się. Szybko się ocknęłam i gestem ręki pokazałam, aby wszedł do środka.
- Nie, nie po prostu trochę się zdziwiłam. – powiedziałam gdy zdejmował buty.
- Czego?- dopytywał się.
- No, że przyszedłeś, nie spodziewałam się.
- Niespodzianka! – uśmiechną się do mnie promiennie. Ja się na to zaśmiałam i poszłam do kuchni.
- Mamo, tato, przyszedł do mnie kolega, więc pójdę na górę.
- Dobrze, my już tutaj posprzątamy. – uśmiechnęła się do mnie rodzicielka.
- Chcesz coś do jedzenia? – zapytałam się go, chociaż dobrze znałam odpowiedź.
- Nie, nie jestem głodny.
- Co?! – zapytałam się ze zdziwieniem.
- No, nie jestem głodny. – powiedział poważnie.
- Ty się dobrze czujesz? Może masz gorączkę? – przyłożyłam rękę do jego czoła.- Nie no nie masz. – stwierdziłam. On tylko westchnął.
- Choć na górę. – złapał mnie za rękę i pociągnął.
- To o czym chcesz porozmawiać? – zapytałam się siadając na łóżku. Blondyn usiał obok mnie.
- Co się wczoraj stało między Tobą a Zaynem? – zapytał. Spuściłam głowę  i oglądałam moje jakże bardzo interesujące skarpetki.
- Chyba zerwaliśmy. – powiedziałam szeptem.
- Dlaczego? –czemu musiał się on tak dopytywać?
- Nie ufał mi i całował się z byłą.
- Jak to?!
- No normalnie, wszystko widziałam.
- A ty go Kochasz?
- Nie wiem. – normalnie każdy by się popłakał, ale nie ja. Muszę być silna, wmawiałam sobie.
- Nadia, wiem, że to nie jest odpowiedni moment, ale… Kocham Cię. Nie chciałem Ci tego mówić, bo widziałem jak Zayn na ciebie patrzy. – teraz on spuścił głowę. Nie wierzyłam w to co on mówi. Zakochał się? We mnie? Nie wiedziałam co mam powiedzieć.
- Niall, ja… - zaczęłam, lecz przerwał mi.
- Wiem, wiem, kochasz Zayna. Ja chciałem tylko, abyś o tym wiedziała.
- Niall, ale ja nie wiem czy wrócę do Zayna.
- Jak to?
- Zayn był pierwszą osobą, którą obdarzyłam takim uczuciem oprócz Juli. – popatrzyłam na  Nialla, a w jego oczach zobaczyłam smutek?
- Dlaczego pierwszą? – no tak, przecież on nie wiedział.
- Gdy moja najlepsza przyjaciółka umarła nie wiedziałam co zrobić. To ona wiedziała o mnie wszystko, nawet rodzice nie wiedzieli tyle co ona. Z nikim innym się nie przyjaźniłam. Ale poznałam Kate, a potem was. Od dłuższego czasu nie wiedziałam jak to jest kochać drugą osobę. Dopiero Zayn mi to uświadomił, a potem zranił. I teraz potwierdzają się moje słowa na temat miłości.
- Czyli? – czy on musi się tak dopytywać?
- Miłość jest po to, aby na chwilę być szczęśliwy, a potem mieć dość życia.
- Nadia, czy mogę się ciebie o coś zapytać? – kiwnęłam twierdząco głową. Postanowiłam powiedzieć wszystko co chce. – Dziewczyny, chyba płaczą po zdradzie, zerwaniu, a ty nie płaczesz.
- To dzięki i pewnej piosence. Zrozumiałam, że nie warto wylewać potoku łez.
- Silna w takim razie jesteś. – uśmiechnął się lekko.
- Niall, proszę cię, aby nasze kontakty nie pogorszyły się przez tą rozmowę.
- Nawet nie miałem takiego zamiaru. – powiedział i przytulił mnie do siebie. Niall okazał się świetnym słuchaczem i przyjacielem. Teraz bardzo się cieszyłam, że poszłam na ich koncert i poznałam tą bandę przygłupów. Gdyby nie oni, moje życie wyglądało by tak jak wcześniej. A tak to przeżyłam pierwszy pocałunek, miłość, chłopaka, zdradę, stałam się silniejsza i co najważniejsze, zyskałam nowych przyjaciół.

Niall został u mnie aż do obiadu. Bardzo Fajnie rozmawiało mi się z nim. Dużo się śmialiśmy, czasem nawet ze swojej głupoty. Niestety po obiedzie musiał pójść, bo ma razem z chłopakami wywiad. Poprosił mnie jeszcze abym go oglądnęła i wyszedł. Od razu zrobiło mi się smutno. Zadzwoniłam do Kate.
- Halo? – usłyszałam w słuchawce głos przyjaciółki.
- Hej. – przywitałam się.
- O, Hej.
- Co robisz? – zapytałam.
- Leżę na łóżku i miałam do Ciebie właśnie zadzwonić. – cicho się zaśmiałam.
- Wyprzedziłam Cię. To może jak leżysz na łóżku, to przyszła byś do mnie?
- No niech Ci będzie. Zaraz będę. – rozłączyła się jak to miała w zwyczaju. Pokręciłam głową i położyłam się wyczekując przyjaciółki. Już po chwili usłyszałam dzwonek. Nieco się zdziwiłam, bo
Nigdy tak szybko nie przyszła. Tworzyłam drzwi i zobaczyłam Zayna. Chciałam już zamknąć drzwi, ale uniemożliwił mi to wkładając nogę. Westchnęłam cicho.
- Czego chcesz? – bardziej wysyczałam niż chciałam.
- Porozmawiać.
- Nie mamy o czym. – powiedziałam.
- Proszę. – wyszeptał i zrobiło mi się go żal.
- No dobra. – wiem, że nie powinnam tego mówić, ale trudno. Wpuściłam Zayna do środka.  Przywitał się z rodzicami i poszliśmy na górę. Zayn chodził po całym pokoju, co mnie zaczynało  już denerwować. – Może byś tak usiadł i zaczął mówić po do przyszedłeś. – usiadł na krzesełku i zaczął mówić.
- Już mówiłem, że chciałem porozmawiać. – czy już mówiłam, że ten człowiek mnie wkurza?
- To już wiem, ale o czym.
- O nas.
- Nie ma już nas. – powiedziałam. Czy on mnie kiedykolwiek słuchał? Bo wydaje mi się, że nie.
- Nadia, ja nie wiem co mi się stało, przepraszam.
- Jedno przepraszam nie wystarczy. – wysyczałam.
- Zrobię wszystko, tylko proszę, wróć do mnie.
- To nie będzie takie proste. – spuściłam głowę. Widziałam teraz, że zależy jemu na mnie. Ale czy jak znów jemu zaufam, to znowu mnie zrani?
- Ja to wiem. Ale z dnia na dzień nie można przestać kogoś kochać.
- Masz rację, ale dlaczego nie przyszedłeś wcześniej? – podniosłam na niego wzrok.
- Bałem się. – szepnął.
- Czego? – dopytywałam się.
- Nie wiem, nie mogłem się po tym zdarzeniu pozbierać.
- Był u mnie dziś Niall i powiedział, że macie dziś wywiad, więc dlaczego Ciebie tam nie ma? – byłam ciekawa.
- Nie chciałem jechać na jakiś głupi wywiad, gdy wiem, że ty mnie nienawidzisz. – powiedział i po moim policzku popłynęła łza. Jeżeli, to prawda, to mnie jeszcze kocha. Mimowolnie się do niego przytuliłam.
- Zayn, proszę, daj mi trochę czasu. Muszę znów Tobie zaufać. Boję się, że znów mi tak zrobisz. – powiedziałam drżącym głosem.
- Wiem, i obiecuję. Już nigdy Cię nie zranię. – teraz on mnie do siebie przytulił. Poczułam się tak bezpiecznie, że nie chciałam się od niego odsuwać.
- Myślisz, że menager będzie na mnie zły?
- Dlaczego? – zdziwiłam się .
- Bo nie poszedłem na wywiad. – mimowolnie zaczęliśmy się śmiać.
 ------------------
Hej ;* Przepraszam was bardzo, że tak długo nie dodałam rozdziału, ale nie miałam czasu. Wybaczcie ;c
Co do rozdziału, to nie podoba mi się. Bardzo dużo dialogów i taki bez sensowny. Przepraszam. Proszę o szczere komentarze i obiecuję, że następny pojawi się za nie długo, aby wam to wynagrodzić.  

9 komentarzy:

  1. myślę, że mimo iż w rozdziale jest dużo dialogów, wyjaśnił on wiele rzeczy - mam nadzieję, że ułoży się między nimi wszystko i znów będą mogli być szczęśliwi (chociaż, nie mogę ukrywać, że wyznanie Nialla mnie zaskoczyło). :)
    Czekam na kolejny rozdział! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekałam długo na rozdział ;) Ja myślałam, że to Zayn przyjdzie do niej, a tu Niall! I to nie głodny!
    Już wyobrażam sobie dalszą część opowiadania, ale wole czekac na twoja wersję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. hm... Dokladnie :) ja takze bardzo czekam co sie dalej wydarzy. Chociaz, w glebi serca mam nadzieje, ze nic zlego, no! :D a nasza parka, zamiast tych zlych bedzie miala te dobre momenty.

      Usuń
  3. HAAAAAAAAAAAAA! HAAAAAAAAAAAAA! OŁ JEA!
    WIEDZIAŁAM, PO PROSTU WIEDZIAŁAM! WIEDZIAŁAM, ŻE NIALL ZAKOCHAŁ SIĘ W NADII! BYŁAM TEGO PEWNA, CZEKAŁAM TYLKO NA TEN MOMENT, KIEDY JEJ TO WYZNA! JEEEEEEEJ!
    No, to się ucieszyłam, a teraz: CO!? PO TYM, CO ZAYN JEJ ZROBIŁ, ONA SIĘ ZASTANAWIA, CZY DO NIEGO WRÓCIĆ!? A NIE CHCE NIALL'A!? ŻE JAK!?
    IDĘ SIĘ ZABIĆ! NO WEŹCIE, MNIE LUDZIE WSZYSCY! NO!
    Biedny Niall.. tak jej pięknie wyznał, co miał wyznać, nie wyżarł jej połowy lodówki, bo z tego przejęcia nie był głodny, a ona.. Nadia.. asdfghjk. >_<
    Czemu życie jest tak okrutne? :c Ja na miejscu Nadii odepchnęłabym Zayna, powiedziała, żeby pocałował się w nos i Pffff, postarałabym się, żeby zniknął z mojego życia raz na zawsze. A za to głęboko zastanowiłabym się nad tym, co powiedział Niall.
    I teraz jestem w głębokiej rozterce. No co, kurde, co!? Co ta Nadia wymyśli? Jak to załatwi wszystko? Tobie zostawiam odpowiedź na moje wątpliwości.
    Życzę weny i dużo czasu na pisanie ♥

    Pozdrawiam ;*
    ~ Pogrążona w czarnej rozpaczy Elmo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz w sumie to masz rację ale czy Julia nie kazała Nadii trzymać się przy Zayn'ie? Ja bym chyba wybrała Zayna! Mu na niej zależy... To wszystko nie jest takie proste...

      Usuń
  4. Rozdział dobry. Świetnie piszesz! Tak z lekkością. Niecierpliwie czekam na następny. Wyznanie Nialla! Że nie jest głodny...

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajny rozdział! taki smutny troszkę..Myślałam już że moze za tymi drzwiami jest Perrie albo Zayn...a tu Niall!!!heh Czekam na next :-) Pozdro:p

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej! :)
    Rozdział jest wspaniały. Uwielbiam twój styl pisania. Ilość dialogów- zakochałam sie;) Kocham czytac dialogi, one wiele rozjaśniają i pokazują sytuację taką jaka jest na prawdę! Uwielbiam takie coś! :)
    No muszę przyznac, że zszokowałaś mnie wyznaniem Nialla- oczywiście pozytywnie;)
    Z niecierplwiością czekam na nn! :)
    Całuski! :)

    I zapraszam do mnie! ;) Dawno Cię tam nie było;)
    http://hello-in-my-world.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy nowy rozdział?! :) czekam z niecierpliwością!!! <3

    OdpowiedzUsuń